Trudno w to uwierzyć, ale już ponad rok chłopaki są z nami. Myślę, że po tym
czasie jesteśmy już w stanie opowiedzieć trochę o naszych trikach, które
pozwoliły nam przetrwać, a nawet całkiem znośnie funkcjonować. Mam wrażenie, że
codziennie balansujemy na granicy szaleństwa, ale szczęśliwie nie
przekroczyliśmy jeszcze tej cienkiej linii. Pamiętam, że sama szukałam
doświadczeń innych rodziców bliźniaków, żeby znaleźć rozwiązanie jakiegoś
problemu, sprytne pomysły ułatwiające życie czy też odrobinę pocieszenia. Może ten wpis stanie się czymś takim dla
innych wkraczających w rodzicielstwo do kwadratu (albo nawet sześcianu).
Trio – bliźniaki i trzylatek nie jest najłatwiejsze w
obsłudze. Często brakuje rąk i cierpliwości. Przez ten rok podjęliśmy jednak
szereg decyzji i wypróbowaliśmy kilka metod, które pozwalają nam dość zręcznie
ogarniać wielodzietną rzeczywistość. Ad
rem!