Zagrzebałam się dzisiaj we wspomnieniach. Kazik ma już 3,5 roku, a tutaj świeżo upieczony roczniak w Koloseum. To była jego pierwsza zagraniczna podróż z nami, z niewiadomych przyczyn zupełnie przemilczana na blogu. Czas naprawić ten błąd. Proszę Państwa - zapraszam na rzymskie wakacje!
Jak z blondyna stać się brunetem wieczorową porą? Wystarczy 300 g Decomoreno.
Coraz bardziej lubię tego małego gościa. Nasze początki były bardzo trudne i do teraz z nikim się tak nie kłócę jak z nim. Stoimy czasem naprzeciwko siebie i tupiemy ze złości. Ale coraz częściej myślę, że jest tak dlatego, że on taki do mnie podobny. Pamiętam jak nie mogłam się doczekać kiedy ten mały człowiek w końcu się wypowie. Kiedy zamiast dialektu wschodniochińskiego albo mowy ciała usłyszymy proste, albo nawet i złożone zdanie. Kiedy zacznie wpuszczać nas w swój świat. I zaczął. Uwielbiam go słuchać i z nim rozmawiać kiedy wracamy razem z przedszkola. Czasem siedzimy z Wiktorem opowiadamy sobie nawzajem co dzisiaj do nas powiedział. Postanowiłam co smaczniejsze kąski tutaj zapisać, żeby nie zapomnieć i poprawić sobie nastrój, bo Kazimierz to gość o nieprzeciętnym poczuciu humoru.